"PRZESYŁKA"
OPIS:
Doktor Emma Stein, znana psychiatra i
szczęśliwa mężatka, została zgwałcona przez „Fryzjera” – seryjnego mordercę,
który goli głowy kobietom, zanim zabije. Tyle że Emma przeżyła. Ona jedna. Nie
widziała twarzy swojego oprawcy, ale rozpoznaje go w każdym mężczyźnie. Nie
pamięta, co naprawdę stało się tamtej nocy w hotelu, w którym nie ma pokoju,
jaki opisała...Boi się. Odizolowała się od ludzi. Nie wychodzi z domu. Aż do
dnia, gdy przyjmuje przesyłkę… Zaadresowaną do sąsiada, którego nie zna i
którego nigdy nie spotkała, choć mieszka na tej ulicy od lat…
RECENZJA:
Wow, wow i jeszcze raz wow. Nie wiem
jakimi innymi słowami mogłabym rozpocząć te recenzje😍.
„Przesyłka" Sebastiana Fitzka dość długo czekała na półce na swoją kolej.
I jedyne czego żałuję, to tego, że nie zaczęłam jej czytać wcześniej. Głównym
bohaterem jest Emma Stein , znana psychiatra i szczęśliwa mężatka. Do czasu,
kiedy jej wydawałoby się poukładane życie zmienia spotkanie z seryjnym mordercą
kobiet.
Książka zawiera wiele zwrotów akcji.
Często do końca nie można być pewnym co jest rzeczywistością, a co urojeniami
bohaterki. Akcja książki tak bardzo mnie wciągnęła , że w niecałe dwa dni byłam
już po lekturze. Autor świetnie buduje narastające napięcie, od samego początku
do ostatnich stron. Jak zwykle miałam wiele swoich typów, co do tego kto jest
winny, kto zabija. Z każdym rozdziałem jak dziecko zmieniłam co do tego swoje
zdanie. Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu dla autora jak można tak
umiejętnie wodzić za nos czytelnika😊😊. Sama
historia jest przedstawiona w bardzo interesujący sposób. Czytając można w
pełni wkręcić się w ciągłą akcje i fajnie samemu pobawić się w detektywa snując
ciągłe domysły, które jak się potem okazuje są tak bardzo nie trafione😳.
Momentami napięcie było tak duże jak podczas oglądania dobrego horroru, gdy
główny bohater idzie do ciemniej piwnicy gdzie czeka na niego pewna śmierć a Ty
krzyczysz, „ nie idź tam bo umrzesz”👻
PODSUMOWANIE:
Reasumując, książkę polecam osobom,
które uwielbiają dużo zwrotów akcji, która trzyma w napięciu od pierwszej
do ostatniej strony. Osobom, które są rządne mocnych wrażeń, lubią mocne
mrożące krew w żyłach historie. Ja osobiście jestem pewna i mogę otwarcie
o tym napisać, dołączam do grona fanów Sebastiana Fitzka i jego twórczości.
Każda minuta spędzona z jego książką była warta odstawienia innych domowych
czynności by w pełni móc dać się ponieść lekturze. Nie byłabym sobą gdybym nie
zwróciła uwagi na rozdział poświęcony podziękowaniom. I tu kolejne zaskoczenie.
Poznaję dzięki temu Autora jako osobę, która bardzo ceni swoich czytelników i
bardzo ich szanuje. Nie spotkałam się do tej pory z czymś takim u żadnego
innego autora. Ciepły sposób, w jaki Pan Sebastian pisze o swoich fanach, jest
dla mnie bardzo przyjemny i czuję się jako czytelnik doceniona, tym
bardziej, że od dziś i ja jestem fanką jego twórczości. „Przesyłka” zawiera
zbiór maili osób, których książki Sebastiana Fitzka zmieniły życie albo brały
czynny udział w jakichś ważnych dla tych osób wydarzeniach . Jeszcze raz wszystkim
serdecznie polecam tę pozycje. Na pewno nie zmarnujecie przy niej
ani chwili😊😊😊
Zaciekawila mnie ta książka, na pewno chętnie po nią wrócę :) Tak z ciekawości, to zdarza Ci się również chodzić do teatru, czy głównie czytasz książki? Słyszałam pochlebne opinie o https://teatrkomedia.pl/ i zastanawiam się wybraniem się na jakiś spektakl.
OdpowiedzUsuńWitam. Dziękuję za wpis. Ja przede wszystkim swój wolny czas poświęcam na czytanie książek :-)
OdpowiedzUsuńJa również jestem fanką teatru. Ostatnio miałam okazję brać udział w przedstawieniu, które odbyło się w https://teatrszekspirowski.pl/ Wspaniała sprawa :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny artykuł.
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo :-)
UsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.
UsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam ponownie.
UsuńMoim zdaniem ogólnie chyba każdy z nas lubi korzystać z przesyłek kurierskich i otrzymywać paczki. Ja tak mam i za każdym razem czekam na nią z niecierpliwością. Niedawno na stronie https://www.sendit.pl/blog/dostawa-w-24-godziny-jak-zrozumiec-czas-dostawy-u-kurierow czytałem o tym czym jest dostawa w 24 godziny i jak należy ją rozumieć.
OdpowiedzUsuńNie za bardzo odnosi się to do Książki ale dziękuję za odwiedziny.
Usuń