poniedziałek, 4 maja 2020

Na skraju załamania

"NA SKRAJU ZAŁAMANIA"

Autor - B.A. Paris
Liczba stron - 352
Tytuł oryginału- The Breakdown
Tłumaczenie- Maria Olejniczak - Skarsgard
Wydawca - Albatros
Rok wydania - 2018
Kategoria - Kryminał. Sensacja, Thriller

OPIS: 
Wszystko zaczęło się tamtej nocy. W lesie.
Cass Anderson nie zatrzymała się, by sprawdzić, czy siedząca w zaparkowanym na leśnej drodze samochodzie kobieta nie potrzebuje pomocy. Teraz nieznajoma nie żyje. Od tamtej feralnej nocy Cass nie może się pozbierać – regularnie powtarzające się głuche telefony mącą jej spokój, a ona sama czuje, że nieustannie jest obserwowana. Nawet najmniejszy dźwięk przyprawia ją o przyspieszone bicie serca i ciarki. Nękana wyrzutami sumienia zaczyna miewać kłopoty z pamięcią. Coraz częściej nie może sobie przypomnieć, czy zażyła lekarstwa, jaki kod odblokowuje alarm, gdzie zaparkowała samochód, dlaczego zamówiła dziecięcy wózek, skoro nie jest w ciąży, i czy leżący na blacie w kuchni nóż na pewno nie był pokryty krwią… Jedyne, czego nie może wyrzucić z pamięci, to twarz zamordowanej kobiety.

RECENZJA: 
Kiedy zabierałam się za książkę jak zawsze zerknęłam na Lubimy czytać 😉, to taki mój zwyczaj. Opinie czytałam przeróżne od tych z zachwytami po takie bardziej surowe.
Ja zdecydowanie należę do grupy fanów Pani Paris.
Dalej utrzymuje zdanie, że każdą jej nową książkę biorę w ciemno 🙂
"Na skraju załamania" wciąga od pierwszej strony i taki poziom utrzymuje do samego końca. Mniej więcej domyślałam się, kto może stać za całą intrygą, ale że nie była to sprawka tylko jednej osoby, tego nie przewidziałam 😳. Jakoś od samego początku zżyłam się z główną bohaterką, były momenty, że strasznie współczułam Cass. W ciągu jednej chwili jej życie wywróciło się do góry nogami.
Książka pokazuje jak bardzo możemy się mylić co do intencji drugiej osoby, że są też tacy ludzie, którzy  wykorzystają nasze zaufanie w nie najlepszy dla nas sposób. Autorka pokazała jak bliska osoba może w brzydki sposób wykorzystać nasze oddanie i łatwo nami manipulować. A swoją drogą przerażające było dla mnie to, że mąż naszej głównej bohaterki czyli osoba, której powinna móc bezgranicznie ufać i liczyć na pomoc w trudnej sytuacji tak perfidnie potrafił bawić się jej uczuciami i strachem przed chorobą, która miała miejsce w jej rodzinie i której odziedziczenia Cass tak bardzo się bała.


PODSUMOWANIE:
Reasumując, mimo, że krew nie przelewa się tu litrami, trup jest tylko jeden nie nudziłam się ani chwili. Z czystym sumieniem polecam wszystkim fanom gatunku 👌🏼, a sama nie mogę doczekać się, kiedy dotrze do mnie czwarta powieść Autorki "Dylemat"🤩. Z niecierpliwością czekam na Wasze komentarze opisujące wrażenia po przeczytaniu książki.









 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz