niedziela, 7 lipca 2019

Po pierwsze nie szkodzić

"PO PIERWSZE NIE SZKODZIĆ"

Autor- Henry Marsh
Liczba stron- 320
Wydawca- W.A.B
Rok wydania- 2016
Kategoria- Literatura faktu


OPIS: 
„Często muszę kroić mózg i jest to coś, czego nie cierpię - rozbrajająco szczerze pisze Henry Marsh już na wstępie. Jego opowieść o blaskach i cieniach zawodu neurochirurga przepełniają autentyzm i humor. Autor, wspominając historie konkretnych pacjentów, opisuje rozterki, dramaty i wątpliwości, z którymi musi się mierzyć w codziennej pracy. Jak doświadczony neurochirurg radzi sobie z konsekwencjami nieudanej operacji? Jak mu się pracuje ze świadomością, że jego decyzje mogą dla kogoś oznaczać życie lub śmierć? Jak zachowuje równowagę między niezbędnym dystansem a współczuciem wobec pacjenta? Wyznania Marsha wzruszają i pozwalają lepiej zrozumieć naturę jego pracy. Przecież każdy z nas może kiedyś zostać pacjentem neurochirurga...”

RECENZJA:
Jak dla mnie ta książka była niesamowicie ciekawa. Opisane są w niej sytuacje z życia i pracy lekarza. Nie są to tylko historie z happy endem. Nie brakuje tu przykrych historii zakończonych śmiercią, bądź kalectwem. Świetna lektura w pierwszej kolejności dla studentów medycyny, którzy jeszcze nie wiedzą, jaka wybrać specjalizacje. Po niej będą wiedzieli, czego spodziewać się wybierając właśnie neurochirurgie. Uważam również, że jest to dobra książka dla ludzi, którzy nie mają kompletnie nic wspólnego z medycyną. Gwarantuje, że po przeczytaniu jej zmienią swoje myślenie na temat lekarzy, a także ich pracy. Książka jest podzielona na rozdziały, wcale nie jakieś bardzo długie, ale wciągające bez reszty. Oprócz wyjaśnień,  z czym zgłosił się pacjent oraz jakie miał objawy, są także opisane zabiegi i odczucia lekarza po każdej z wykonanych operacji. Poznajemy tu przypadki pacjentów z: szyszyniakiem, tętniakiem, oponiakiem, glejakiem i wieloma innymi nowotworami łagodnymi jak i złośliwymi. Henry Marsh jest jednym z najwybitniejszych brytyjskich neurochirurgów i nie bał się pokazać jak wygląda jego praca. Przyznaje się do błędów, które popełnione przypadkowo mogą zmienić życie pacjenta w piekło, albo po prostu je zakończyć. Szczerze powiem, że świetnie zdaję sobie sprawę, iż medycyna, praca lekarzy, sposoby leczenia wyglądają w każdym kraju inaczej, ale z przerażeniem czytałam jak doktor Marsh obserwował i opisywał poczynania lekarzy na Ukrainie. Nie będę pisała tu swoich odczuć i przemyśleń na ten temat, ale dało mi to do myślenia i to całkiem sporo. Tak na prawdę jest to książka, która na pewno na dłużej zostanie w mojej pamięci, bo pokazuje jak stresująca i trudna jest praca neurochirurga, jakie trudne decyzje musi podejmować, nie zawsze mogąc wszystko zaplanować dokładnie, bo jak wiadomo podczas operacji nagle mogą „wypaść” jakieś komplikacje.

PODSUMOWANIE:
Reasumując, ja tę książkę serdecznie Wam polecam. Jeżeli chcecie dowiedzieć się:
 Jak neurochirurg radzi sobie z konsekwencjami nieudanej operacji?
 Co czuje gdy widzi, że to dzięki niemu pacjent wraca do zdrowia?
Co czuje, kiedy musi powiedzieć pacjentowi, że jego sytuacja jest naprawdę zła?
Jak mu się pracuje ze świadomością, że jego decyzje mogą dla kogoś oznaczać życie lub śmierć?
Jak zachowuje równowagę między niezbędnym dystansem, a współczuciem do pacjentów?
to tę książkę musicie przeczytać obowiązkowo. Ja jeszcze raz polecam z całego serca.














                                                                                        



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz