"GWIAZDY ORIONA"
OPIS:
U schyłku PRL przez Śląsk i Zagłębie przetacza się
fala tajemniczych, brutalnych zabójstw. Milicja pozostaje bezsilna. W nowej
rzeczywistości III Rzeczypospolitej kobiety wciąż giną, a policjanci
bezskutecznie szukają seryjnego mordercy. Kiedy ofiarą staje się siostrzenica
premiera, zostaje powołana specjalna grupa operacyjna, do której trafia
szeregowy Emil Stompor. Rozpoczynający karierę młody policjant musi zmierzyć
się z nietypowym i trudnym zadaniem. Wplątuje się w bardzo niebezpieczną
rozgrywkę, w której stawką jest życie wielu ludzi. Także jego samego.
RECENZJA:
Rozpoczynając swoją przygodę czytelniczą z
„Gwiazdami Oriona“ Aleksandra Sowy byłam bardzo ciekawa tego, co w niej znajdę.
To pierwsza książka tego Autora, którą miałam okazje przeczytać. Znalazłam
wiele pozytywnych opinii na jej temat i bardzo chciałam sprawdzić czy i mnie
przypadnie do gustu. Książka od początku mnie zainteresowała, lecz po
dobrnięciu do pierwszego zabójstwa kobiety przeżyłam Deja vu. Mianowicie
przypomniała mi się, już jakiś czas temu przeze mnie czytana i
recenzowana opowieść pt. „Skorpion” Krzysztofa Wójcika. Niestety nie było to
udane i przyjemne spotkanie. Opis popełnionej zbrodni, a raczej charakter i
zachowanie mordercy był bardzo podobny. Facet zabija kobietę po czym zaczyna
się masturbować. O nie !!!- pomyślałam. Kolejna książka o zboczeńcu zabijającym
kobiety i biegającym za nimi z członkiem w ręce. Wahałam się czy czytać ją
dalej. I miałam racje, podjęłam słuszną decyzje, by nie odstawić
jej na półkę tylko zagłębić się w tę historie.
Jest mi niezmiernie miło, że otrzymałam szanse
zrecenzowania „Gwiazd Oriona”. W porównaniu do książki , o której pisałam na
początku Autor nie skupia się tylko i wyłącznie na sprawcy, ale na działaniu
organów ścigania i historii szeregowego
policjanta Emila Stompora. Niesamowicie przedstawiony jest proces „dojrzewania”
Emila do roli prawdziwego policjanta. Akcja w książce na chwile nie pozwala
zapomnieć o powadze sytuacji. Podczas czytania miotały mną różne uczucia.
Nienawiść do zabójcy za to co robił, nienawiść do organów ścigania, w jaki
sposób , a raczej w jakich układach one działały, przez współczucie dla
głównego bohatera, którym jest Stompor, kończąc na radości z tego , że … a tego
w zasadzie pozwolę Wam doświadczyć na własnej skórze.
Działanie i układy w Milicji, po transformacji już
Policji przyprawiły mnie o gęsią skórkę, w szczególności , że kiedyś sama
chciałam wstąpić w ich szeregi. Dobrze, że do tego nie doszło.
Kolejna rzecz, która przykuła moja uwagę i tu
ogromny szacunek dla Pana Panie Aleksandrze, opisy miejsc zbrodni, były tak
dokładne i szczegółowe, że czytając miałam wrażenie, że jestem tam wraz z
policjantami, widzę te ofiary, czuje zapach i smak krwi w ustach. Opisy
miejscowości i rejonów, w których dzieje się akcja na najwyższym poziomie.
Czytelnik nie będąc w tych miejscach po przeczytaniu Pana książki jest wstanie
czuć się jakby właśnie wrócił z podroży po Śląsku. Mało tego nie został on
przedstawiony tylko i wyłącznie jako brudne i biedne miejsce , udało się panu
odnaleźć też to, co jest na Śląsku pięknego i tajemniczego.
PODSUMOWANIE:
Reasumując, polecam tę książkę wszystkim, którzy
lubią kryminały z dreszczykiem i nieprzerwaną akcją. Autor doskonale trzyma w
napięciu do ostatnich stron i gdy już wydaje Ci się, że odnalazłeś
mordercę, okazuje się, że był to zły trop. Mogę tylko powiedzieć, że mnie
„Gwiazdy Oriona” na długo zapadną w pamięci, a na pewne sprawy i instytucje
państwowe będę patrzyła inaczej niż do tej pory. Gorąco polecam i czekam z
niecierpliwością na kolejne tomy tej serii.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki jeszcze raz serdecznie
dziękuję Autorowi oraz Wydawnictwu Lira 😊😊
Czytałam i też mi się bardzo podobała. Jeśli masz ochotę poczytać o samym Aleksandrze Sowie, to zapraszam Cię do mnie, poczytać wywiad z nim samym :)
OdpowiedzUsuń